Ponowne blokowanie fotowoltaiki | FORGA
742
post-template-default,single,single-post,postid-742,single-format-standard,ajax_fade,page_not_loaded,, vertical_menu_transparency vertical_menu_transparency_on,qode-title-hidden,qode_grid_1300,qode-content-sidebar-responsive,qode-theme-ver-11.1,qode-theme-bridge,wpb-js-composer js-comp-ver-5.1.1,vc_responsive

Ponowne blokowanie fotowoltaiki

Ponowne blokowanie fotowoltaiki

Negatywne zmiany na rynku fotowoltaiki możemy obserwować niemal od początku 2022 roku i nic nie wskazuje na to, aby miało się to szybko zmienić. Ma to bezpośredni związek z decyzjami rządu w tematach związanych z kontrolą energii OZE, które zamiast wspierać rozwój branży, zaczynają prowadzić do stopniowego wyhamowywania popytu wśród konsumentów. O zmianach w sposobie rozliczeń pisaliśmy już wcześniej, jednak na całokształt sytuacji wpływa więcej czynników – w tym bezpośrednia ingerencja w blokowanie wpływów energii wyprodukowanej przez panele fotowoltaiczne do sieci.

Niekorzystna ustawa?

W związku z nieprzystosowaniem sieci do zwiększenia wpływów energii z fotowoltaiki rząd planuje szereg zmian związanych z możliwością budowy farm fotowoltaicznych. Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje nad ustawą dotyczącą związania budowy farm PV o mocy powyżej 1 MW z planem zagospodarowania terenu, co – zdaniem Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki – znacznie zahamuje rozwój w branży, dlatego PSF postuluje, aby ten limit dotyczył jedynie inwestycji o mocy 20 MW lub większych. Przedstawiciele PSF zwracają także uwagę na podobieństwo założeń rządu do sytuacji, która doprowadziła do zablokowania farm wiatrowych.

Niewydajna sieć energetyczna

Zmiany legislacyjne mają związek z niewydolnością sieci energetycznej. W założeniach wpływy z fotowoltaiki miały wynosić powyżej 10 GW dopiero w roku 2040, jednak stało się to już w lipcu tego roku. Tym samym operatorzy sieci zmuszeni są do odmawiania przyłączeń. Taka sytuacja stanowi poważne niebezpieczeństwo dla dalszego rozwoju branży OZE i cen prądu w przyszłości. Rosnąca liczba problemów, z jakimi borykają się inwestorzy (zarówno w przypadku zmian w sposobie rozliczeń, jak i rozwiązań administracyjno-prawnych), może skutkować zmniejszeniem zainteresowania w budowę farm fotowoltaicznych oraz instalacji dla gospodarstw domowych.

Z jednej strony nieustannie słyszymy o potrzebie zwiększenia udziału OZE w ogólnej produkcji energii, przedsiębiorcy i osoby prywatne zachęcani są do brania udziału w programach dofinansowań, z drugiej – blokada przyłączeń, wydłużony czas zwrotu poniesionych kosztów (Polski Alarm Smogowy wyliczył, że przez niekorzystne zmiany legislacyjne wynosi on od 50 – 80%), uniemożliwia realizację wielu inwestycji.